24 październik 2023

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wydała oświadczenie w sprawie pobicia koszykarki VBW Arki Gdynia

zdjęcie: Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wydała oświadczenie w sprawie pobicia koszykarki VBW Arki Gdynia / fot. PAP
fot. PAP
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała, że do pobicia koszykarki VBW Arki Gdynia Mikayly Cowling w lokalu w centrum Gdańska nie doszło na tle narodowościowym. „Bezpośrednio po zdarzeniu podejrzany przepraszał za swoje zachowanie, uzasadniając je pomyłką” – stwierdziła Grażyna Wawryniuk.
REKLAMA

„W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk – Śródmieście w Gdańsku dochodzenia w sprawie spowodowania uszkodzeń ciała zawodniczki klubu Arki Gdynia informujemy, że akta przedmiotowej sprawy zostały poddane badaniu” – przekazano we wtorek w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

27-letnia czarnoskóra Amerykanka została brutalnie pobita po środowym meczu Pucharu Europy w Gdyni, w którym VBW Arka zmierzyła się ze szwajcarskim BCF Elfic Fribourg. Po efektownym zwycięstwie 77:47 kilka zawodniczek pojechało do centrum Gdańska na imprezę do Tkacka Music Club.

„Materiał dowodowy potwierdza, że pracownik ochrony kilkukrotnie uderzył pokrzywdzoną ręką w głowę, powodując u niej uszkodzenia ciała na czas powyżej siedmiu dni. Ustalone okoliczności wskazują, że podejrzany podjął działania pozostając w błędnym przekonaniu, że do damskiej toalety wszedł mężczyzna. Pomimo pozyskania informacji, że jest w błędzie, kontynuował swoje działania, eskalując je. Nie potwierdzono działania na tle narodowościowym” – dodano.

Koszykarka ma pękniętą kość oczodołu i wiadomo, że czeka ją co najmniej dwumiesięczna przerwa w treningach.

Agresywny mężczyzna został zatrzymany w piątek po godzinie 13 przed jednym z bloków w gdańskiej dzielnicy Piecki-Migowo przez kryminalnych z komisariatu na Śródmieściu. 48-letni sprawca usłyszał zarzut uszkodzenia ciała pokrzywdzonej i spowodowania u niej obrażeń trwających powyżej siedmiu dni.

„Mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa, dlatego za swój czyn odpowie w warunkach recydywy. Za przestępstwo uszkodzenia ciała w warunkach recydywy mężczyźnie grozi do 7,5 roku więzienia” - przyznała oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku podinsp. Magdalena Ciska.

Pomimo zagrożenia wysoką karą pozbawienia wolności prokurator nie wystąpił do sądu o zastosowanie wobec działającego w warunkach recydywy podejrzanego tymczasowego aresztowania.

„Biorąc pod uwagę okoliczności i przebieg zdarzenia, postawę podejrzanego, który bezpośrednio po jego zaistnieniu przepraszał za swoje zachowanie, uzasadniając je pomyłką, a w toku prowadzonego postępowania nie negował, że zdarzenie miało miejsce, jak również z uwagi na zebranie w tej sprawie kompletnego materiału dowodowego, prokurator przychylił się do wniosku Policji i zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji, zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną i świadkami oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej, uznając, że w dostateczny sposób zabezpieczą tok postępowania” – wyjaśniła Wawryniuk.

Klub, w którym doszło do bulwersującego zdarzenia, wydał oświadczenie, które przesłał do redakcji Przeglądu Sportowego Onet.

„W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w dniu 18 października 2023 roku na terenie klubu wyrażamy głębokie ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i potępiamy wszelkiego rodzaju agresję przeciwko komukolwiek, szczególnie kobietom. Pragniemy wskazać, że klub jest ochraniany przez firmę zewnętrzną, a w zdarzeniu nie uczestniczył pracownik naszego klubu. Niezależnie od powyższego, w pełni współpracujemy z policją. Udostępniliśmy natychmiast cały dostępny monitoring i będziemy dążyć do pełnego wyjaśnienia sytuacji oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych” – napisano.

Swoje oświadczenie wydała również we wtorek pobita Amerykanka.

„Zeszłej środy, gdy wchodziłam do damskiej toalety w klubie muzycznym, zostałam w środku zaatakowana przez klubowego ochroniarza. Pomimo wielokrotnych zapewnień moich i innych, że jestem tam, gdzie powinnam być, po tym, jak utrzymałam swoje miejsce w kolejce, zaczął on okazywać niezwykłą przemoc fizyczną. To był najbardziej ekstremalny przypadek nienawiści, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam” - podkreśliła.

Cowling zapewniła, że zostanie w Polsce.

„Pomimo tego nienawistnego czynu mam zamiar dalej grać da drużyny, dla której tu przyjechałam. Chciałabym w swoim imieniu podziękować mojemu agentowi, koleżankom z drużyny oraz klubowi VBW Arka Gdynia za wsparcie i działania na rzecz sprawiedliwości. To moje jedyne oświadczenie i teraz chcę się skupić na zdrowiu i powrocie do zespołu” – zakończyła.

Prezes VBW Arki Bogusław Witkowski poinformował PAP, że po zakończeniu sprawy karnej zarówno zawodniczka, jak i klub będą dochodzić od sprawcy brutalnego pobicia odszkodowania na drodze cywilnej. (PAP)

autor: Marcin Domański

md/ krys/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Szprotawa
14.1°C
wschód słońca: 05:06
zachód słońca: 20:42
REKLAMA

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Szprotawie